BLOG

Prawo sąsiedzkie. Co wolno, a czego nie wolno sąsiadowi?

Właściciele mieszkań i domów znajdujących się w bezpośredniej bliskości z sąsiadami, muszą brać na co dzień pod uwagę nie tylko własne potrzeby, ale i komfort okolicznych mieszkańców. Niestety często zdarza się, że hałasy, nieodpowiednio zachowujące się zwierzęta czy inne sposoby zakłócania spokoju znacząco naruszają tak zwany mir domowy. Jak sobie wtedy radzić? Co wolno sąsiadowi, a czego już robić nie może? Co na to mówi prawo sąsiedzkie? Zbadajmy ten temat.

Przepisy dotyczące sąsiadów – gdzie ich szukać?

Choć nie ma odrębnego aktu prawnego, który kompleksowo regulowałby obowiązki sąsiadów oraz ich podstawowe prawa, to tak zwane umownie prawo sąsiedzkie jest całkiem dobrze ujęte w Kodeksie Cywilnym, a konkretnie w jego trzeciej księdze, zatytułowanej „Własność”. To właśnie tam w paragrafie 17 mamy „Własność nieruchomości”, gdzie znajdują się między innymi regulacje dotyczące:
  • roślinności zagrażającej nieruchomości i ewentualnego żądania jej usunięcia,
  • świetlików i okien widokowych,
  • wszelkich ograniczeń w korzystaniu z własnej nieruchomości,
  • ograniczeń emisji różnego typu (od hałasu po dym),
  • odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez zwierzęta sąsiada.
Wskazane wyżej przepisy mają na celu ochronę harmonijnego wspólnego życia sąsiedzkiego. Oczywiście wskazują one także kary za poszczególne przewinienia. Podstawa wszystkich tych regulacji jest taka, że należy żyć zgodnie z zasadami współżycia społecznego – to te powszechnie znane wytyczne dotyczące współistnienia sąsiedzkiego są najlepszym drogowskazem odnośnie tego, czego nie wolno sąsiadowi.

Hałas od sąsiada to tylko wierzchołek góry lodowej

Konflikt z sąsiadem najczęściej kojarzy nam się ze zbyt częstym imprezowaniem, przeciągającymi się remontami i ogólnie rzecz ujmując uciążliwymi hałasami, wydobywającymi się z mieszkania obok. Jak pokazuje jednak praktyka, to tylko część roszczeń, jakie miewają pokrzywdzeni lokatorzy bloku lub kamienicy. Obowiązki sąsiadów względem innych osób są szersze i obejmują między innymi:
  • niekontrolowane zachowanie zwierząt domowych, w tym ich notoryczne przebywanie na korytarzach, ciągłe szczekanie, czy nieodpowiedni sposób wyprowadzania na zewnątrz,
  • nieodpowiednie korzystanie z części wspólnych – najczęściej dotyczące ich blokowania, ale także sprowadzania potencjalnego niebezpieczeństwa na lokatorów,
  • niezgodne z zasadami pozbywanie się odpadów – w tym zaniechanie segregacji, czy pozostawianie śmieci w miejscach do tego nieprzeznaczonych.
Wszystkie te sytuacje negatywnie wpływają na komfort mieszkania w danym miejscu i mogą prowadzić do konfliktu z sąsiadem. Prawo sąsiedzkie mówi wprost – wolność lokatora jest ograniczana wolnością i poczuciem bezpieczeństwa oraz komfortu jego sąsiadów.

Gdy sąsiad zakłóca spokój, czyli jak egzekwować swoje prawa?

Przywołanie uciążliwego sąsiada do porządku bywa trudne, bo służby w Polsce nie zawsze dysponują odpowiednimi narzędziami do powstrzymania danej osoby od konkretnego zachowania się. Zwykle najbardziej efektywna okazuje się… zwykła rozmowa. Być może sąsiad nie wie, że zachowuje się w sposób zakłócający spokój innych osób, a  uświadomienie mu tego rozwiąże problem. Jeśli jednak tak się nie dzieje, warto konkretnie wskazać mu, które przepisy prawa sąsiedzkiego łamie i powiadomić, że planowana jest konsultacja większego grona osób ze wspólnoty mieszkaniowej z prawnikiem w tej sprawie. Jeśli i to zawodzi, konieczne może być wezwanie policji i straży miejskiej. Jednak gdy służby załatwiają problem tylko na chwilę, warto rozważyć oficjalne zgłoszenie naruszeń do zarządcy budynku, a być może nawet na policję, celem podjęcia konkretnych kroków prawnych.